Trudne początki sezonu 2017, czyli Puck i Zbąszyń okiem KPMG Sailing Team!

Zdjęcie KPMG Sailing Team, Regaty o Pucki Puchar klasy 505, Puck

Trudne początki sezonu 2017, czyli Puck i Zbąszyń okiem KPMG Sailing Team!

Relacja z regat w Pucku 20-21.05.2017 i  Zbąszyniu 24-25.06.2017

Puck

Sezon 2016, choć bardzo wymagający, przyniósł nam bardzo dobre rezultaty i wysokie apetyty na tegoroczną edycję Pucharu Polski. W zimie, przy wsparciu bardzo doświadczonego 505tkarza, wielokrotnego Mistrza Polski i zdobywcy Pucharu Polski – Łukasza Skrzyckiego przeprowadziliśmy szeroko zakrojone prace remontowo-tuningowe naszego jachtu, w skład których wchodzi m.in. reorganizacja systemu prowadzenia grota, spinakera, oraz trapezów, wymiana steru, pompki oraz wiele innych. Liczyliśmy, że znacznie zwiększy to walory nautyczne naszej 5-tki oraz przyspieszy i ułatwi naszą pracę podczas wyścigów. Długo  trwały poszukiwania nowego załoganta – Janek dołączył do załogi w kwietniu i w związku z tym, okazji  do wspólnego trenowania przed sezonem nie było zbyt wiele.  W tej sytuacji lekko zmodyfikowaliśmy swoje oczekiwania co do początku sezonu, chcąc się skupić na ostatecznym dostrojeniu łódki i zgraniu się.

Początek sezonu dał nam ostrą szkołę zarówno w Pucku, jak i w Zbąszyniu.

W Pucku stanęliśmy w szranki wraz z 15 innymi załogami. W porównaniu z zeszłym sezonem zabrakło dwóch mocnych załóg – braci Milewskich oraz Dominika Ostrowskiego. Z kolei pojawiło się kilka nowych, w tym Sławka Plichty i wracającego po rocznej nieobecności Pawła Prusa na FIN8812 oraz Pawła Kluczyńskiego i Władysława Kondeja na POL8145.

Początkowo rywalizacja układała się dobrze. Pierwszy wyścig sezonu zakończyliśmy na trzecim miejscu. Przez chwilę prowadziliśmy, ale kilka błędów w zgraniu na znakach kursowych utrudniło nam sprawę. Podobnie wyglądały dwa kolejne wyścigi, w których zajęliśmy 6 i 4 miejsce. Z biegiem dnia wiatr się wzmagał, od 4 m/s w pierwszym wyścigu, do ponad 9 m/s w ostatnim. Rozpoczęliśmy go bardzo dobrze, cały czas znajdując się w ścisłej czołówce. Po trzech bokach trasy udało się nam żeglować na bezpiecznej, trzeciej pozycji, ze zdecydowaną przewagą nad resztą floty. Wyścig kończył wspaniały, długi ślizg na spinakerze, podczas którego dalej utrzymywaliśmy przewagę nad rywalami, jednocześnie mając niewielkie szanse na awans. I nagle, na 50 metrów przed metą nie wytrzymała blokada steru, który wyskoczył do góry. Jest to rodzaj sytuacji, w której żeglując na spinakerze, z załogantem na pełnym trapezie nic już nie da się zrobić. Łódka natychmiastowo wyostrzyła i przewróciła się, rozpoczynając naszą 1,5 godzinną walkę o powrót na brzeg. Gdy długie próby zamontowania steru z powrotem i postawienia jachtu wbitego masztem w dno zakończyliśmy sukcesem, okazało się, że okucia mocujące ster popękały i wymagają wymiany, aby kontynuować żeglugę. Niestety urwał się też fał grota, niszcząc specjalną, automatyczną knagę na topie masztu. Po zejściu na brzeg okazało się również, że sytuacja zebrała żniwo także na nas – ja miałem solidną dziurę w kolanie, a Janek kontuzję przedramienia. Mimo to, ambitnie chcieliśmy naprawić okucia steru i w niedzielę zejść na wodę, ale w szkody okazały się zbyt duże. Wobec prognozy wskazującej na wiatr o sile 6-7 stopni w skali Beauforta (powyżej 11 metrów na sekundę), musieliśmy pogodzić się z sytuacją.

Ostatecznie nie ukończyliśmy 4 z 7 wyścigów w tych regatach ale pomimo tego udało nam się zając 9 lokatę i wyprzedzić 7 załóg.  Wróciliśmy do domu z poczuciem, że zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy.

Zbąszyń

Po powrocie z Pucka niemal od razu pojechałem z KPMG na tygodniowe regaty PKPP Lewiatan do Chorwacji. Równocześnie, czekało na nas szereg napraw, do których doszedł klinujący się system regulacji want. Ilość prac remontowych przed wyjazdem do Zbąszynia niestety bardzo się nawarstwiła, w tym szczególnie problematyczny okazał się fał grota. Prze ten czas udało nam się wykonać jego 5 egzemplarzy – wszystkie nie do końca spełniały swoją rolę, albo nie zapinając się dobrze w knagę automatyczną, albo blokując się w niej bez możliwości odknagowania. Nie pomógł też samochód, który zepsuł się w trakcie drogi na regaty.

W takich warunkach niestety bardzo trudno o wynik. Walcząc z naprawami od rana, zeszliśmy w sobotę na wodę spóźnieni na pierwszy wyścig. Startując 4 minuty po czasie, w ostatniej sekundzie pozwalającej nam regulaminowo wziąć udział w wyścigu, dokonaliśmy niemożliwego i wyprzedzając 11 rywali zajęliśmy 10 miejsce. Do Zbąszynia przyjechało aż 21 ekip, w tym wracająca do Pucharu Polski załoga Ostrowski/Polczak na 8802. W drugim wyścigu dobry start utrudnił nam Tack-Tick, który zresetował się na minutę przed startem rozstrajając nam procedurę startową. W tym momencie zmęczenie i dekoncentracja dały o sobie znać. Następne dwa wyścigi nie poszły nam dobrze. Konieczność nadganiania, nienajlepsze decyzje taktyczne przy kręcącym wietrze, 3 krotne uderzenie mieczem po Zbąszyńskiej, niesygnalizowanej mieliźnie na środku jeziora w trakcie wyścigu zaowocowały dwiema kolejnymi 10tkami. W 4 wyścigu postanowiliśmy niestandardowo wystartować z lewej strony linii, to nawet dobrze wydało – 3-cim miejscem po pierwszej halsówce, jednak przekombinowaliśmy taktycznie, nie trafiając w dobre zmiany wiatru i spadliśmy na 7 pozycję.

Wiedząc, że podium nam uciekło, w niedzielę chcieliśmy po prostu dobrze popłynąć. I w zasadzie nam się to udało. Po odważnym starcie i bardzo dobrych halsówkach oraz tym razem trafionej taktyce, zwłaszcza na kursach spinakerowych, zakończyliśmy pierwszy niedzielny wyścig na 2 lokacie. W drugim też żeglowaliśmy w czołówce, w okolicach 4 miejsca z szansą na kolejną „trójkę”. Niestety fatum początku sezonu 2017 dało znać o sobie i tym razem z masztu wypadła stalówka od trapezu a następnie, gdy Janek wyszedł na trapez, próbując zdusić łódkę, to wyciągnął i zablokował regulację od auto-twicker’ów. W tej sytuacji nie dość, że niemożliwe było pełne postawienie spinakera, to jeszcze byliśmy zmuszeni przeżeglować 2 kursy na wiatr bez trapezu, z taktyką – jak najdłużej lewym halsem przy dość mocnym wietrze, o sile kilkunastu węzłów. Zaowocowało to spadkiem na 8 lokatę.

Ostatecznie rywalizację w Zbąszyniu zakończyliśmy ponownie na 9 miejscu, tym razem zostawiając za plecami 12 załóg. Cóż, chciałoby się więcej, ale w sporcie tak bywa. Teraz czas na ostateczne naprawienie fału grota oraz trapezów i trzymajcie kciuki, abyśmy w kolejnych regatach mogli się wreszcie skupić  wyłącznie na żeglowaniu!

Dzięki wielkie dla rywali z pierwszych dwóch edycji Pucharu Polski, a zwłaszcza dla zwycięskiej załogi Jura/Chroł, która złapała dobry gaz!

Na zakończenie relacji, chcę bardzo podziękować firmie KPMG (http://www.kpmg.com/pl) za udzielone wsparcie sponsoringowe, które ułatwiło nam start w obu imprezach.

Następna relacja – z Mistrzostw Europy w Warnemunde. W dniach 6-9 lipca trzymajcie kciuki za nas, oraz pozostałe polskie załogi. Rywali ok. 100, więc będzie z kim powalczyć ;)

Zapraszamy też do przejrzenia:

Wyniki regat – Puck 20-21.05.2017:

https://www.facebook.com/505Polska/photos/pcb.1474703209247333/1474702172580770/?type=3&theater

Wyniki regat – Zbąszyń 24-25.06.2017:

https://www.facebook.com/505Polska/photos/a.730463437004651.1073741859.131995380184796/1512606375457016/?type=3&theater

Nasza galeria zdjęć z regat:

https://www.facebook.com/pg/Domanskisailingteam/photos/?tab=album&album_id=1470354313035568

Relacja i galeria magazynu „Żagle” – Zbąszyń:

http://zagle.se.pl/regaty/klasa-505-rekordowa-frekwencja-w-zbaszyniu,3_19220.html

Galeria Stowarzyszenia Klasy 505 – Puck:

Dzień 1: https://www.facebook.com/pg/505Polska/photos/?tab=album&album_id=1475779965806324

Dzień 2: https://www.facebook.com/pg/505Polska/photos/?tab=album&album_id=1478123485571972

Brzeg: https://www.facebook.com/pg/505Polska/photos/?tab=album&album_id=1483310381719949

Galeria Stowarzyszenia Klasy 505 – Zbąszyń:

Dzień 1: https://www.facebook.com/pg/505Polska/photos/?tab=album&album_id=1514026261981694

Dzień 2: https://www.facebook.com/pg/505Polska/photos/?tab=album&album_id=1515158431868477

Zapraszamy na naszego Facebook’a oraz bloga:

https://www.facebook.com/Domanskisailingteam

http://domanskisailingteam.sails.pl/

Do zobaczenia na Mistrzostwach Europy w dniach 6-9 lipca w Warnemunde!

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*